Moda na Halloween dotarła do Tajlandii kilkadziesiąt lat temu razem z pierwszymi amerykańskimi żołnierzami, którzy przyjeżdżali na rekonwalescencję. Dzisiaj to kolejna okazja do zarobku.
Tajlandia pogrążona w żałobie, jednak mieszkańcy Phuket zdają się tego respektować. W końcu turyści przyjeżdżają na Phuket jak zawsze i chcą się bawić. O ile tajskie władze potrafiły wymóc na Facebooku wyłączenie reklam na czas żałoby, to z turystami sprawa jest bardziej skomplikowana. Po pierwsze Tajowie żyją z turystów i zdają sobie z tego sprawę do tego stopnia, że nawet wszelkie demonstracje, protesty, a nawet zamieszki nie mają miejsca w okresie sezonu turystycznego. Po drugie na przemyśle rozrywkowym w większości łapę trzymają grupy przestępcze, które mają w kiszeni policję i polityków.
Wystarczy powiedzieć, że mimo że Tajlandia ogłosiła miesięczną żałobę narodową po śmierci króla, w Pattaya czy Phuket trwała ona jedynie 1 dzień. Lokale otworzyły swoje podwoje, a po 3 dniach już muzyka grała na deptakach na całego i wszystko wróciło do normy.
W Bangkoku trwają uroczystości związane z pogrzebem króla Tajlandii, a na Phuket zabawa trwa.
Poniżej przedstawiamy zdjęcia z Bangla Street, czyli najbardziej imprezowym deptaku przy plaży Patong na największej wyspie Tajlandii – Phuket.
Tajlandia w październiku
Jak widać znalezienie wymyślnego stroju i przygotowanie upiornej charakteryzacji nie stanowi problemu nawet na tropikalnej wyspie, gdzie większość turystów zabiera kilka t-shirtów, strój kąpielowy i japonki. Na ulicy za kilkadziesiąt tajskich baht można zrobić sobie profesjonalny makijaż na święto duchów. Warto bo w niektórych lokalach osoby przebrane otrzymują drinka lub wstęp za darmo.